Witajcie! Listonoszka na zastępstwo bije wszelkie rekordy. Dzisiaj na moim podwórku pojawiła się już o 9:15! O tej porze „mój” listonosz to zwykle dopiero wyjeżdża z Poczty :P Niestety w skrzynce znalazłem jedynie rachunek dla rodziców… W sprawie maili powoli zaczynam działać. Staram sie wysyłać dziennie kilkanaście maili, nie jest to dużo, ale celuje ponownie w urzędu, które w 60% są zawsze pewniakiem. Może nie do końca, bo dostałem jedną odmowę, że z powodu decyzji Dyrektora MOK wysyłka materiałów została zakazana, a gadżety mogę otrzymać po osobistym stawieniu się w Urzędzie Miasta. Może kiedyś przy okazji. Drugi typ maili, które do mnie przychodzą noszą tytuł: „Undelivered Mail Returned to Sender” – tutaj nasuwa się moje pytanie: PO CO urzędy i firmy podają mail kontaktowy skoro on nie istnieje? Skoro nie używają poczty to niech podają sam numer telefonu, a nie wprowadzają w błąd. Mniejsza o to…
W sprawie gadżetów czeka jeszcze co nieco na publikację, więc dzisiaj przesyłka otrzymana listem poleconym od jednej z firm zajmujących się obsługą firm w zakresie reklamy wizualnej. W kopercie znalazłem:
- smycz
- 2 długopisy
- 2 balony
- notesik
Warunkiem otrzymania pakietu gadżetów było polubienie fanpagu firmy przeze mnie i 5 moich znajomych. Ciekawa zasada, ale do spełnienia, nic nas to nie kosztuje, a oni dostaną te upragnione lajki ;)
SORKI, ALE FOTKA DOPIERO JUTRO :/
Urzędy jak urzędy. Pisząc do firm ponad 5% adresów okazywało się błędnymi :)
„Klient nasz pan” jak to mówią :P