Dwie przesyłki od Poczty Polskiej ;-)

Cześć!

Jak mija Wam niedziela? Mimo zapowiedzi dzisiejsza pogoda wcale nie jest taka zła, chyba dzisiaj (jeszcze) nie padało. Sfotografowałem zaległości i teraz mogę znowu publikować. Dzisiaj post o naszej ukochanej instytucji – Poczcie Polskiej. W poniedziałek dostałem poleconą przesyłkę od nich. Była to mała, płaska koperta, więc dało się wyczuć w niej list. W ogóle nie skojarzyłem, że może to być odpowiedź na moja skargę. Pierwsza moja myśl, to odpowiedź na moją prośbę o gadżety, gdyż przed weekendem dostałem zwrotnego maila, iż moja prośba została przekazana do odpowiedniego działu. Po otwarciu ujrzałem pismo składające się z dwóch kartek, na których bardzo szczegółowo z powoływaniem się na różnorakie Ustawy została przedstawiona odpowiedź na moją skargę, w sumie to na dwie skargi: otrzymaną pustą kopertą oraz kolejki w urzędach. Nie będę streszczał całego pisma, zainteresowanym zostawiam jego skan. To chyba zgodne z prawem? :P

pp1 pp2


Natomiast w czwartek, czyli 3 dni temu po powrocie ze szkoły czekała na mnie bardzo miła niespodzianka: kolejna przesyłka od Poczty Polskiej, w której znalazła się czerwona smyczka oraz metalowy długopis. Przesyłka przyszła w zwykłej, papierowej kopercie A4 jako 'priorytet’ i jakoś nic się jej po drodze nie stało. Ani jednej malutkiej dziurki. Postarali się tym razem :D

PocztaPolska

Wracam do książek. Miłego wieczoru Wam życzę. Do jutra, zostało jeszcze 5 przesyłek do publikacji. Pozdrawiam!

2 comments

  1. Zywel Reply

    Jest tak mówiłem :D Obwarowali się setkami przepisów z których wynika, że jak chcesz mieć dostarczoną przesyłkę to musisz zapłacić więcej i mieć rejestrowaną przesyłkę. Ale nawet jak ta zaginie to najwyżej możesz ich grzecznie zapytać z uniżona głową „Bardzo Państwa przepraszam, czy nie zauważyliście gdzieś po drodze zawartości tej przesyłki?”, a jedyne na co możesz liczyć to szybkie „NIE!”. Jeśli przesyłka nie jest priorytetowa (albo ekspres), polecona i jeszcze ubezpieczona to nie ma na co liczyć

    • Artur Post authorReply

      No niestety miałeś racje, ale co poradzisz. U nich chyba nie obowiązuje hasło: „Klien nasz Pan”. Nie wiem czy widziałeś, ale skomentowali mój wpis na fanpage’u :D Zerknij, jeśliś ciekawy :P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

2 + 3 =