Nie o to mi chodziło… :/

Dobry wieczór! W ostatnich dniach jestem nieco zalatany i prawdopodobnie dzisiaj również nic bym nie opublikował, ale muszę Wam o czymś opowiedzieć. Pamiętacie, jak kilkanaście dni temu napisałem skargę na Pocztę Polską? Opisałem w niej przesyłkę, w której znajdował się długopis, ale koperta dotarła do mnie pusta. Dzisiaj tak jakby otrzymałem odpowiedź. Co prawda nieoficjalną, ale coś się dowiedziałem. Odwiedził mnie dzisiaj listonosz, dostarczył jedną kopertę (rozerwaną lekko w jednym rogu, ale była to koperta bąbelkowa, więc zawartości nic się nie stało) i powiedział: „kolejne rozerwane przesyłki będziesz musiał na Poczcie odbierać”. Trochę mnie to zaskoczyło. Pytam o co chodzi, a on do mnie, że napisałem skargę. To mnie kompletnie zdezorientowało. Jak się okazało skarga dotarła z Warszawy do „mojego” Urzędu Pocztowego i za uszkodzoną przesyłkę dostało się mojego listonoszowi… Strasznie głupio mi się zrobiło, bo to przecież nie on rozerwał i wziął ten długopis, lecz miało to miejsce w sortowni (zapewne w Krakowie), gdzie przesyłki są rozdzielane. Podobno według zasad Poczty, przesyłki uszkodzone czy rozerwane mają zostać osobiście odebrane w Urzędzie. Mój listonosz tylko z dobrej woli dostarcza je do skrzynek. Ucięliśmy sobie krótką pogawędkę na temat całego tego systemu, że koperty spadają do worów, potem są rzucane na samochód, przez co często są niszczone. Takie docierają do listonoszy, którzy ewentualnie jest zaklejają taśmą/naklejkami i dostarczają pod wskazany adres. „Przez Ciebie premii nie dostanę” – rzucił jeszcze na koniec.

Zupełnie inaczej wyobrażałem sobie tą skargę. Liczyłem na jakieś pismo/e-maila z pustymi słowami od Centrali PP, tak jak wspominał o tym Paweł. Nie chciałem, by dostało się za to mojemu listonoszowi, który jest przecież niewinny. Cała ta Poczta Polska schodzi na psy…

Na koniec dwie przesyłki. Nie będę się już rozpisywał. Obydwie z serii turystycznych. Miłego wieczoru, cześć!

Urząd Miejski w Bieczu:

  • 3 broszury
  • 4 foldery turystyczne
  • 2 mapki
  • ulotka
  • zakładka do książki

biecz

Urząd Miasta Krasnystaw:

  • przewodnik turystyczny
  • 2 foldery
  • 3 pocztówki
  • metalowy dlugopis

krasnystaw

4 comments

  1. Zywel Reply

    Aha… Czyli nie poczuwają się do odpowiedzialności i winę zrzucają na listonosza, bo to on ostatni miał w rękach przesyłki. Takie to bardzo w ich stylu. „Nie wiem, nie było mnie tam, ale to pewnie ostatnie ogniwo”. Szkoda, że jemu się oberwało i to jeszcze dostanie przez to po kieszeni :/ Chcesz być wredny? Napisz do głównego działu skargę na nich samych :D Listonosz jest niewinny i dostanie za coś czego nie zrobił, a jeszcze chciał być fair i dostarczył pustą kopertę chociaż. Czy NIK nie może tam wejść i sprawdzić jak działają sortownie? Przecież to jest głupota…

    • Artur Post authorReply

      Napisać skargę na skargę? :D Chyba nie, to walka z wiatrakami… szkoda tylko tego mojego listonosza, ale zamienił swoje słowa w czyny. Wspomniał mi, że będzie w Urzędzie zaklejał dziury w kopertach naklejkami i właśnie dzisiaj otrzymałem jedną przesyłką z biało-czerwoną naklejką „przesyłka uszkodzona”, pieczątką urzędu oraz podpisem. Na szczęście chyba nic tym razem nie zginęło ;-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

84 − 76 =