Przypinka i list.

Dzień dobry! Wczoraj nieco późno wróciłem z Krakowa, przez co nie chciało mi się już dodać kolejnego postu. Dla przypomnienia w kolejce czekają jeszcze 2 przesyłki. Jednak po powrocie ze stolicy Małopolski czekała na mnie bardzo miła niespodzianka – aż 4 nowe, całkiem niezłe przesyłeczki. Trzy z nich zostają zaliczone do grupy „turystycznych”, ale mimo to jest na co popatrzeć ;-) Dzisiaj do nich dołączyła jeszcze jedna malutka koperta, o której również dzisiaj – wyjątkowo dwie przesyłki w jednym wpisie.
Zgodnie z chronologią powinienem dzisiaj przedstawić 2 przesyłki sprzed weekendu, następie wczorajsze 4, a potem jedną dzisiejszą. Ja trochę zaburzę porządek i przedstawię Wam jedną z czwartku oraz dzisiejszą. Dlaczego zostawiam jedną zaległą na jeszcze później? A dowiecie się w swoim czasie – przydarzyła mi się niecodzienne sytuacja, ale o tym wkrótce ;-)
Dzisiaj szału na blogu jeszcze nie będzie. Wracając w czwartek ze szkoły na przystanku spotkałem listonosza, który wręczył mi małą kopertkę i z uśmiechem powiedział: „Uważaj, coś wystaje”. Faktycznie, koperta była przedziurawiona, a wystawała z niej… przypinka czy pin – jak kto woli. Malutka odznaka była włożona w złożony list, przez co zapewne uniknęła wypadnięcia z koperty, co mogło zdarzyć się przy tak małym i „ostrym” przedmiocie. Dziękuje Pani Małgorzacie – Sekretarz Gminy Warta Bolesławiecka – za ten mały drobiazg! :)

wartabol


Dzisiaj wyjątkowo dwie przesyłki w jednym poście. Przed godziną w skrzynce znalazłem małą kopertę. Przyszła ona z Urzędu Gminy w Osieku. Nic niezwykłego, gdyż pisałem do nich kilka dni temu z prośbą o przesłanie materiałów promocyjnych. Koperta była płaska, więc przeczuwałem list z informacją, że nic obecnie nie mają. Już sobie pomyślałem, że kolejny urząd zamiast odpisać na maila, wyrzuca pieniądze w błoto. Otworzyłem i miałem po części rację – w kopercie znalazłem list, tylko list. Rozłożyłem i czytam:

Urząd Gminy w Osieku w odpowiedzi na pismo przesyła materiały promocyjne.

Yyyy…. jakie materiały? Teraz się zastanawiam, co uznać za materiał promocyjny: pismo czy kopertę? A może to i to? Koperta jest cała, nie ma żadnych dziur, więc wykluczam możliwość wypadnięcia z niej czegokolwiek. To chyba najdziwniejsza przesyłka turystyczna, jaką dostałem do tej pory. Bywa i tak. Zapewne Pan Sekretarz Gminy przygotował pismo, miał później do niego coś dołożyć, ale zapomniał. Koperta została zaklejona i wysłana. No cóż, zdarza się…

To wszystko na dzisiaj. Zachęcam do komentowania i dzielenia się informacjami o swoich zdobyczach, chętnie obejrzę ;-) Jutro zaczniemy maraton bardzo fajnych przesyłek (przynajmniej ja jestem zadowolony). Miłego popołudnia, do jutra!

osiek

2 comments

    • Artur Post authorReply

      Ktoś tu nie czytał o czym jest mój blog ;) Nie posiadam żadnych materiałów do wysyłki :P

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

9 + 1 =